poniedziałek, 29 października 2018

Romans z kosmetykami

Dlaczego włosy nie powinny trwać w wiecznym związku z jednymi kosmetykami tak jak ludzie ze sobą?



Z jednego prostego względu - my tworzymy związki w oparciu o uczucia i wartości, które są stałe, a nasze włosy zmieniają się w zależności od wieku, czynników zewnętrznych, hormonów i wielu innych.

Są zmienne, a skoro tak, ich potrzeby się zmieniają i potrzebują różnej pielęgnacji w zależności od określonych czynników. Dlatego tak istotne jest, by pozwolić im testować. Tak! Próbować. Bo coś, co nie działa na nie obecnie, może się fenomenalnie sprawdzać w innej porze roku czy za kilka lat.

Na szczęście rynek obfituje dziś w bogactwo przeróżnych kosmetyków do pielęgnacji włosów: są szampony, odżywki, maski, premaski, spraye, serum, ampułki, peelingi - czego dusza zapragnie! A raczej czego włosy zapragną...


Ale nie oznacza to, że rzucamy się na wszystko co jest! 


To byłaby głupota niestety... A dziś przeglądając nieco bardziej skrupulatnie niż zazwyczaj dostrzegamy siłę influencerów. Tylko szkoda bardzo, że znów wpływy finansowe są istotniejsze dla obu stron: marka-bloger niż zdrowie konsumenta.

Bo wystarczy, że znana i lubiana osoba pokaże się z danym kosmetykiem w ręce i już produkt sprzedany! O ile merytorycznie pod tym zdjęciem są realne opisy kosmetyku, nie mamy zastrzeżeń, ale kiedy zaczynamy słuchać, czytać lub oglądać Panią X czy Panią Y z dużym zasięgiem, przedstawiających szampon jako produkt mający za zadanie dostarczyć włosom właściwych dla nich składników, to już nam się nożyczki w kieszeni otwierają!

Szampon - 


zadaniem szamponu każdego jest oczyszczenie! One, owszem, mogą się różnić a nawet powinny pod względem problemów skóry głowy i włosów, ale nie celem dostarczenia czegoś a właściwego oczyszczenia: albo bardziej delikatnego albo bardziej mocniejszego!

Dlatego błagamy, słuchajcie i czytajcie ze zrozumieniem, bo to, że współczesny idol czy współczesna idolka mówi nam pięknie o danym kosmetyku, nie znaczy, że po pierwsze: mówi merytorycznie (bo dana dziedzina nie musi być taką, w której czuje się najlepiej i ma właściwą wiedzę) oraz po drugie: dany kosmetyk może/choć niestety też nie musi służyć tylko potrzebom jej skóry głowy i włosów.

Wiemy, że słuchanie potrzeb swojego organizmu nie jest najłatwiejsze. Do tego trzeba się nieco przyłożyć, trochę poczytać, posprawdzać na sobie, najlepiej jeszcze zweryfikować stan organizmu właściwymi badaniami (np. EHA). Tylko wtedy będziemy w stanie dbać o siebie holistycznie najlepiej, a włosy za taki zastrzyk dobroci odwdzięczą się pięknym wyglądem.


Wracając do meritum posta czyli romansu z kosmetykami.


Mamy co najmniej dwie opcje. Nie mu tu gorszych czy lepszych.


Pierwsza jest taka: radzę sobie sama czyli na Zosię Samosię! 

Obserwuję reakcje. Jeżeli w ciągu kwartału czy pół roku próbuję znaleźć właściwy kosmetyk, a moje włosy dalej są w opłakanym stanie tzn.

  • są suche,
  • rozdwajają się,
  • łamią się,
  • przetłuszczają się,
  • występują na skórze głowy stany zapalne,
  • włosy wypadają,
  • pojawia się łupież,
  • inne kłopoty skórno-włosowe
to może oznaczać, że warto jako Zosia Samosia, zainteresować się badaniami. I tu możesz udać się do swojego lekarza rodzinnego z opisem problemów zdrowotnych, a wierz nam, że te nie będą dotyczyły jedynie Twojego złego stanu zdrowia, ale także i:
  • gorszego samopoczucia,
  • wahań wagi,
  • bóli występujących różnie: żołądek, głowa, stawy, mięśnie,
  • senności lub kłopotów ze spaniem,
  • biegunkami lub zaparciami,
  • kłopotami z koncentracją,
  • kłuciem serca,
  • kłopotami z oddychaniem,
  • wysokim poziomem stresu,
  • i innymi.
Jednak obawiamy się, że albo zbagatelizuje Twoje boleści albo odeśle Cię na szereg różnych badań do różnych specjalistów, którzy przyjmą Cię w różnym czasie, kiedy to stadia poszczególnych problemów wizualno-zdrowotnych też będą ulegać zmianom. I wszystko może się ciągnąć już nawet latami, o ile wcześniej nie machniesz na tą całą machinę ręką i nie stwierdzisz, że nikt nie jest Ci w stanie pomóc, za to kasa, jaką już wydałaś na lekarzy, badania i rzekome leczenie starczyła by Ci co najmniej na zagraniczne, miesięczne wakacje w ciepłych krajach. I to ALL INCLUSIVE!

Heh... ciężki kawałek chleba..



Jest też opcja nr dwa - 

chcesz się czuć dobrze i wyglądać dobrze w niedługim czasie, w ciągu pół roku do roku to możesz udać się od razu do specjalisty zajmującego się badaniem przyczyn wielu dolegliwości poprzez jedno badanie. A pisaliśmy już o nim tutaj :)

I co istotne - badanie można wykonać u nas, wcześniej zgłaszając się na nie! Wyniki też są szybko, bo w ciągu kilku dni i otrzymując wyniki wraz z zindywidualizowanymi zaleceniami możesz zacząć pracować na lepszą jakość życia, utrzymując zdrowie i wygląd ;)

Oczywiście może się okazać, że problem nie siedzi głęboko ukryty w organizmie i przyczynę gorszego stanu Twoich włosów nasi styliści wyłapią samodzielnie i od razu będą mogli zaradzić im we właściwy sposób i w jeszcze krótszym czasie!

Bo zdrowe włosy to piękne włosy!







Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!

poniedziałek, 22 października 2018

Koloryzacja w domu vs. Koloryzacja w salonie

Hej!


Trochę tak kontrowersyjnie dziś ;) A co!

Zapewne zauważyliście, co nie było trudne, że od pierwszego dnia jesieni zaczęliśmy współpracę z marką Cameleo i zastaliśmy współorganizatorem wydarzenia: #CzasNaZamiany 6 tygodni do pięknych włosów.

Część z Was mogła zacząć się zastanawiać dlaczego salon fryzjerski strzela sobie w kolano i współpracuje z firmą oferującą produkty do pielęgnacji, stylizacji i koloryzacji domowej, a nie w salonie...




Nie - nie strzeliliśmy sobie w kolano, ponieważ nieustannie przypominamy Was, że efekt pięknych włosów i zdrowych włosów to wypadkowa współpracy na linii Fryzjer-Klient. Nie ma cudów od ręki za jednym razem, kiedy na co dzień olewamy włosy i mamy je generalnie w dupie.

A kiedy okazuje się, że nagle musimy wyglądać olśniewająco, a domowe metody nie działają, to jak trwoga to do Boga, co? W tym wypadku do Fryzjera, ale w sumie na jedno wychodzi, bo tu też oczekujesz cudów!

Teraz myślisz sobie by może, że fakt, właściwa pielęgnacja na co dzień sporo Ci pomoże, ale co w kwestii domowej koloryzacji??? Przecież jak będę się farbować sama w domu, to po co nam fryzjerzy?

KOLORYZACJA DOMOWA


Nie wiem na ile czytasz ulotki, zwłaszcza te informujące przed zastosowaniem czegoś na sobie. To szalenie istotna kwestia!

Dlaczego?




Przede wszystkim mamy tendencję jako naród, że wiele rzeczy robimy na przysłowiową pałę, bo przecież nic nie może być aż tak trudne. W sumie sam proces koloryzacji domowej trudny w istocie nie jest, jeżeli:

  • nasze włosy i skóra głowy są zdrowe,
  • znamy doskonale produkty,
  • zapoznamy się dokładnie z instrukcją,
  • wiemy na jakim poziomie jest nasz odrost u nasady, w połowie i na końcach,
  • wiemy jaki efekt końcowy chcemy osiągnąć,
  • trzymamy się ściśle czasu podanego w ulotce/na opakowaniu,
  • chcemy kolor jednolity na całości,
  • rozumiemy zasady działania koloru i ich łączenia (i wcale nie mówimy tu o łączeniu dwóch różnych odcieni, a o nałożeniu nowego koloru na nasz obecny).

Niby nie trudne, prawda?

A jednak jeśli pominiemy którykolwiek krok, możemy się spodziewać, że coś może pójść nie tak... A wtedy jest płacz i zgrzytanie zębów, nie mówiąc już o złożyczeniu pod adresem producenta!



A wina gdzie leży? Ano u nas, ale zawsze tak trudno się przyznać samemu przed sobą, no bo jak to, że niby ja popełniłam/popełniłem błąd? Niestety, ale tak...

Nie raz ratowaliśmy włosy po nieudanej koloryzacji domowej, jednak w dużej mierze, by nie powiedzieć, że właściwie to za każdym razem, ktoś eksperymentując w domu nie do końca: 

  • rozumie zasady działania koloryzacji, 
  • nie przestrzega czasu, bo serial jest ważniejszy, 
  • nie chce zostawiać resztki produktu, bo się zmarnuje, więc trzeba zużyć całość, a potem mamy łatki,
  • nie rozumie łączenia się kolorów i powstawania nowego na głowie,
  • i chyba najważniejsze - ratuje kondycję włosa kolorem na już zamiast właściwą pielęgnacją!

I cóż... Chyba już sami rozumiecie...


Zatem rola fryzjera jako specjalisty siedzącego w branży włosowej to głównie albo ratowanie (co jest dość częste i bolesne dla kondycji włosa i kieszeni) albo tworzy kolory niejednolite na głowie typu highlights, ombre, sombre, flamboyage i inne, których samodzielnie w samu jest trudno stworzyć. 

A co do stylizacji, bo i ona się pojawiła - jak najbardziej istotna jest do stosowania w domu. Po to wykonujemy cięcie i pokazujemy możliwości stylizacji i zabawy produktami do stylizacji na co dzień i od święta, by później każdy mógł sam wyczarować niepowtarzalny look w swoim domu ;)


To co? Dalej uważasz, ze koloryzacja w domu i w salonie się wykluczają?




Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!

czwartek, 18 października 2018

Korektory do włosów

Czasem się zastanawiam czy można coś jeszcze wymyślić, by żyło nam się łatwiej czy może już wszystko zostało wymyślone?


Pewnie jeszcze sporo przed nami, tylko ja nie potrafię sobie tego wyobrazić ;)

Kiedyś mi tata powiedział, że gdyby mój pradziadek się teraz "obudził", to na zawał szedłby od razu, bo nie dał by rady ogarnąć umysłem współczesnego świata!

Może coś w tym jest... Sama czasem nie ogarniam i zastanawiam się skąd ktoś miał pomysł na dany produkt, usługę czy apkę (np. aplikacja na telefon, która ma Cię wkurzać - WTF???).

Nie ważne, nie będziemy się tu rozwodzić nad wszystkimi udogodnieniami tego świata, a skupimy się na tym, co może nam pomóc, kiedy nie mamy czasu na fryzjera, a odrost już aż się prosi o wizytę i odświeżenie koloru...

Spokojnie!

Są na szczęście możliwości zatuszowania niechcianego odrostu w kilka minut! I to w domu. Także ze spokojem zdążysz zrobić swój odrost później i wyglądać dobrze już teraz, przed ważnym spotkaniem czy tak po prostu ;)



Odpowiedzią jest KOREKTOR DO WŁOSÓW!


Obecnie na rynku firmy prześcigają się w coraz to nowszych i lepszych rozwiązaniach tymczasowego i natychmiastowego krycia siwizny oraz odrostu. Takie rozwiązanie jest szybkie, natychmiastowe, utrzymuje się przeważnie do pierwszego mycia włosów.

Czyli jak zdarzy nam się tak zaniedbać wizyty w salonie, albo z jakiegoś powodu nie możemy się w nim pojawić we właściwym czasie czyli kiedy ten odrost albo siwizna już mocno daje o sobie znać, na szczęście są rozwiązania.

Możecie znaleźć różnego rodzaju krycia odrostów i siwizny od ręki w postaci:

  • pianki,
  • spray'u,
  • markera/flamastra,
  • cieni do włosów,
  • tonera/korektora.
Ile firm, tyle rozwiązań i kolorów.

Osobiście cenię sobie korektor w sztyfcie dla blondynek. Umówmy się - każdy zna powiedzenie, że szewc bez butów chodzi i co tu ukrywać, zazwyczaj jestem już ostatnim klientem Łukasza i to dużo po terminie, bo pierwszeństwo mają nasi Klienci.




Dlatego muszę sobie jakoś radzić i w tym radzeniu Cameleo przychodzi mi z pomocą ;) Oferując małe, wygodne i nie rzucające się w oczy rozwiązanie w postaci sztyftu koloryzującego!!!

Dzięki temu, że jest taki mały, zawsze może sobie leżeć w mojej torebce, bo nigdy nie wiem, kiedy może mi się przydać! A tak jak pojawi się potrzeba natychmiastowego krycia nawet mini-mini odrostu, to raz-dwa i gotowe! Dyskretnie, łatwo i szybko czyli tak jak lubię ;)


A Wy miałyście okazję wypróbować te korektory na sobie???




Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!

poniedziałek, 15 października 2018

Wąsy - hit czy kit?

Obecnie trudno mówić jednoznacznie o trendach. 


Te oczywiście są wyznaczane nieustannie, jednak w związku z rosnącą siłą internetu, coraz częściej to co jest rzekomo modne na świecie, wcale modne nie musi być na ulicach. Bo moda dziś to własny styl i każdy, kto lubi modę, prześciga się w coraz to wymyślniejszych stylizacjach.

A tak się składa, że włosy i zarost również nosimy inaczej w zależności od naszego stylu. 

I dziś przyjrzymy się bliżej WĄSOM!


Wąsy to zarost głównie męski, choć może pojawić się u kobiet cierpiących np. na hirsutyzm (pisaliśmy o nim TUTAJ). Znajduje się nad górną wargą, tuż pod nosem.






Nam wąsy dziś kojarzą się z Dawidem Podsiadło, bo to dość charakterystyczna persona w świecie muzycznym, a wąsy wierzcie lub nie, długą mają swą historię... A znaczeń też im odmówić wielu nie można.

Kiedyś wąsy były symbolem władzy, rewolucji seksualnej a nawet... żenady! 

Dziś twierdzi się, że właściciel wąsów bywa zarozumiały i przemądrzały. Choć są i tacy, co uważają, że wąs oznacza pewność  oraz dystans do siebie!


Znaleźliśmy całkiem ciekawy podział wąsów ze względu na rodzaj:



→ wąs typu toothbrush czyli znajdujący się tylko w wąskim paśmie rynny podnosowej



→ wąs typu pencil to cienka linia tuż nad górną wargą, wygląda jakby była namalowana ołówkiem kreska po kresce. Może być całościowa bez przerwy lub z przerwą na rynience podnosowej. 




→ wąs typu horseshoe czyli w kształcie końskiej podkowy




→ wąs typu handlebar to wąs wyjątkowo gęsty z podkręcanymi końcówkami.





→ wąs typu chevron to również wąs gęsty, ale i masywny, pokrywający całą przestrzeń między górną wargą a nosem.





Jak dbać o wąsy?


Jeśli już zdecydowałeś się wąsy posiadać, to podobnie jak o zarost na brodzie czy włosy na głowie i wielu innych miejscach, pielęgnować trzeba! Jak? A to zaraz się dowiesz ;)

PIELĘGNACJA WĄSÓW (i zarostu ogólnie):

  • szampon - nie tylko umyje Ci włosy na głowie, ale i te na twarzy, więc nie zapominaj o tym, z tym, że do zarostu lepszy będzie ten delikatny,
  • odżywka - dzięki niej włosie na twarzy nie będzie takie drapiące, a miękkie i bardziej podatne na stylizację - trzymaj odżywkę od 2 - 5 minut,
  • olejki - zmiękczą i poprawią kondycję zarostu
  • strzyżenie - właściwa linia zarostu zbuduje Ci nową twarz!
  • stylizacja - szczotka do zarostu z włosiem z dzika, która wygładzi wąs i nada mu kształt; do trwalszych stylizacji można wybrać właściwy olejek, pomadę lub wosk.


A co Ty myślisz o wąsach?





Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!

czwartek, 11 października 2018

Alergie a koloryzacja włosów

Przyszło nam żyć w czasach, kiedy to prawie każdy na coś jest uczulony.


I albo jest w tej szczęśliwej grupie i wie na co, albo nie wie i się męczy... A to wcale nie jest takie oczywiste, bo dziś nasz organizm może nie tolerować czekolady (jak mój) a po kilku latach np. ni z gruszki, ni z pietruszki zaczyna Cię swędzieć oko, zaczyna łzawić i nie wiesz czemu, bo testy alergologiczne wskazują, że właściwie to nic Ci nie jest...

Alergie mogą być ciągłe, mogą występować w obecności określonego czynnika czyli uaktywniać się dopiero w kontakcie z nim.


Co to jest alergia?


To wrażliwość naszego organizmu na jakiś czynnik. Co ciekawe zazwyczaj skłonności do alergii mają osoby o obniżonej odporności i strasznie się stresujący. W zasadzie to wszystko się łączy, bo jak się stresujemy, to obniżamy odporność a wtedy łatwiej o nadwrażliwość organizmu.

Jak organizm reaguje mając alergię?


Różnie.

Możemy:

  • kichać, 
  • puchnąć, 
  • skóra może być czerwoną, swędząca, 
  • oczy mogą piec, łzawić, 
  • może pojawić się katar, 
  • kaszel, 
  • duszności, 
  • obniżone samopoczucie, 
  • gorączka, 
  • mdłości, 
  • nawet śmierć.


Wszystko zależy od tego w jakim stopniu nasz organizm nie może sobie radzić z danym alergenem.




Są osoby, które chciałby zmienić kolor włosów na głowie, ale przez alergię, w dużej mierze nie mogą tego zrobić. I tak np. ostatnio odwiedziła nas Pani w salonie, mówiąc że ma wyjątkowo silną alergię na farby, ale nie wie dokładnie na jaki składnik, więc prosi aby na rękę jej zostawić kapkę naszej farby - wtedy będzie mogła stwierdzić czy i na nią jest uczulona.

Powiedziała, że była już w wielu salonach i jeszcze nie znalazła takiego, który miałby farby idealne dla niej i jej alergii.

Cóż - nie wróciła, więc domyślam się, że i na nasze była uczulona.

Dobrze mieć taką świadomość, ale nie każdy ją ma i może się zdarzyć, że Klient Wam zacznie puchnąć i mdleć na fotelu, a Wy nie będziecie wiedzieć co robić!

Dlatego dobrze jest robić próbę wcześniej ;) A już na pewno, kiedy Klient zgłasza, że jest jakimś alergikiem!

Dobrze też mieć w apteczce wapń, by ratować biednego Klienta!



Czy alergik nie może koloryzować włosów?


Może!

Tylko po pierwsze musi wiedzieć, że jest alergikiem i musi robić próby kosmetyków przed pełnym zabiegiem.

Są też na rynku farby dedykowane alergikom marki Cameleo, ale głównie dla Pań lubiących ciemne kolory. Ma to związek z tym, że farby są tworzone na bazie chny, która ze swoje natury jest ciemna.

Jeśli zaliczasz się do grupy lubiących naturalne i ciemne kolory - poznaj Hennę Ziołową Cameleo bez amoniaku i utleniaczy. Kolor utrzymuje się do około 8 myć, a nakłada się go bajecznie łatwo.

Dzięki temu, że to produkt nie tylko delikatny w koloryzacji, ale i pielęgnujący, możemy się spodziewać, że włosy po hennie będą miękkie, lśniące, odżywione.

O czym warto pamiętać wybierając hennę?


Przede wszystkim o tym, że:
  • nie oczekujmy totalnej zmiany koloru na głowie - to koloryzacja ton w ton, bardziej odświeżająca kolor niż nadająca zupełnie nowy,
  • mimo iż nie powinna uczulać i tak warto zrobić test przed jej zastosowaniem,
  • henna nie pokryje nam siwizny, a jedynie pierwsze siwe włosy.


A Ty stosowałaś już kiedyś hennę na włosy?






Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!

poniedziałek, 8 października 2018

Domowa pielęgnacja włosów Sodą Oczyszczoną


Zazwyczaj w domu posiadam sodę oczyszczoną. Zazwyczaj służy mi głównie w kuchni, ale nie tylko. Był czas, kiedy to właśnie sodą oczyszczoną starałam się nieco wybielić sobie zęby póki nie dostałam od Łukasza TEJ szczoteczki do zębów ;) Teraz w upały dosypuję nieco sody do wanienki Laury, by ulżyć i szybciej zaleczyć te wredne potówki...

A że aktywnie uczestniczymy w wydarzeniu Cameleo - 6 tygodni do pięknych włosów, pojawiają się pytania od Was. Między innymi przy temacie z solą w produktach do mycia włosów: czy można myć włosy sodą oczyszczoną.

Już wszystko Wam tłumaczymy ;)

WŁAŚCIWOŚCI SODY OCZYSZCZONEJ (WODOROWĘGLANU SODU)


  • zastępnik proszku do pieczenia (fermentuje i wspomaga wzrost),
  • może wpływać na: 
    • kolor wypieku (przyciemni ciasto czekoladowe), utrzymanie wilgotności polewy i wspomaga niepękanie polewy na cieście,  
    • usuwa niemiły zapach i smak ryb,
    • usuwa zapach czosnku i cebuli z rąk,
    • neutralizuje nadmiar octu w barszczu,
    • likwiduje intensywność zapachu kalafiora i utrzymuje jego biel,
    • zapobiega zważeniu się mleka,
    • i coś dla Łukasza oraz Ilony z duety siostry ADiHD - schabowe z sodą w tłuszczu będą bardziej chrupiące ;)
  • domowy, choć nie potwierdzony, sposób na wybielanie zębów (ściera szkliwo),
  • neutralizuje kwasy (ma bardzo zasadowe pH),
  • pochłania zapachy,
  • odtoksycznia organizm, 
  • czyści,
  • odświeża oddech,
  • podobnie jak sól, łagodzi ból gardła i katar,
  • wspomaga walkę z mukowiscydozą,
  • łagodzi oparzenia i ukąszenia owadów,
  • łagodzi pieluszkowe zapalenie skóry, jeśli dodamy do kąpieli,
  • łagodzi pieczenie skóry w przypadku infekcji dróg moczowych (też wystarczy dodać do kąpieli),
  • wspomaga leczenie aft.


UWAŻAJ NA SODĘ OCZYSZCZONĄ, JEŻELI:


  • chcesz sobie pomóc na zgagę i wypijesz wodę z sodą oczyszczoną oraz z cytryną lub octem, możesz uszkodzić żołądek!
  • jesteś na diecie ograniczającej spożycie sodu!
  • przyjmujesz leki na serce!


Czy wiesz, że...


  • sodę oczyszczoną znajdziesz w złożach mineralnych? A także w: 
    • osadach słodkich i gruntowych wód,
    • w naszym organizmie naturalnie wspomagając prawidłową kwasowość krwiobiegu,
    • ślinie, gdzie również neutralizuje kwasowość, która niekorzystnie wpływa na nasze zęby i żołądek.
  • pomaga nam oddychać, transportując CO₂ do płuc z tkanek.


SODA OCZYSZCZONA W KOSMETYCE


  • peeling do twarzy/ciała - dodaj łyżeczkę sody do żelu do mycia twarzy lub oliwy z oliwek,
  • antyperspirant.


SODA OCZYSZCZONA A WŁOSY


➠ SODA OCZYSZCZONA NA PRZETŁUSZCZAJĄCE SIĘ WŁOSY

Soda oczyszczona zadziała tu jak detox i peeling w jednym, ale musimy pamiętać, że ma odczyn silnie zasadowy, więc mogą go sporadycznie stosować osoby o zdrowych i dobrze nawilżonych włosach. 
Konsekwencją częstego stosowania sody lub stosowania jej w przypadku problemów ze skórą głowy i włosami może doprowadzić do: 
  • znaczącego pogorszenia kondycji skóry i włosów, 
  • zmatowienia włosów, 
  • otwarcia łusek włosów i wzrostu porowatości włosów,
  • nadwyrężeniu włosów, pęknięć włosów i rozdwojenia końcówek.
Wybierając tą formę oczyszczania włosów i skóry głowy, pamiętaj koniecznie o płukance octowej lub innej zakwaszającej, by zneutralizować zbyt zasadowe pH sody. 


➠ SODA OCZYSZCZONA NA ŁUPIEŻ

Wg źródeł internetowych stosujemy podobnie j.w. czyli wpierw oczyszczamy skórę głowy sodą, po czym spłukujemy i równamy pH octem. 

Nie mamy przekonania czy taka metoda stosowana przy łupieżu mokrym lub suchym z pewnością zadziała, bez uszczerbku na zdrowiu włosów i skóry. 


➠ SODA OCZYSZCZONA NA KRĘCONE WŁOSY


Tego nie rozumiemy totalnie! Internety twierdzą, że soda wspomoże skręt, ale że jak??? 

Przecież, aby wspomóc skręt musimy włos dobrze nawilżyć, bo kręcone włosy z natury są bardziej przesuszone... A soda? Raczej wspomoże przesuszenie, więc skrętu nie wydobędzie... 


➠ SODA OCZYSZCZONA NA ROZJAŚNIENIE WŁOSÓW I SZYBSZE WYPŁUKANIE FARBY


Stricte włosów nam nie rozjaśni!

Ale wspomoże jako środek silnie czyszczący, wypłukać nieco zbyt ciemny kolor z włosów. Jak? Rozchyli łuski włosów i przez to pigmenty szybciej się wypukają do pewnego stopnia... Ale też i włos będzie bardziej matowy, dlatego znów - ocet!


➠ SODA OCZYSZCZONA NA POROST WŁOSÓW


Kolejna internetowa bzdura!

Być może pośrednio, jako peeling, który ma za zadanie wspomóc ukrwienie skóry i pobudzić cebulki do pracy, ale też jakim kosztem?

To trochę jak antybiotyki - bierzesz jedne, by wyleczyć chorobę, a potem drugie, by wyleczyć żołądek, który został podrażniony przez antybiotyk na chorobę... Masakra!

KOŁO ZAMKNIĘTE!


Reasumując: 


  • Nie każdy domowy sposób jest dobry w 100%, mimo że może być naturalny!
  • Soda oczyszczona tylko dla zdrowych włosów i skóry głowy i to też z umiarem!



Jeśli jednak nie masz czasu na taką pielęgnację, zawsze możesz zapytać fryzjera o najodpowiedniejszą formę dbania o Twoje włosy - w naszym salonie jest naturalnych form dbania o włosy jest bardzo dużo ;)




Koniecznie zapytaj swojego Stylistę w salonie Bo Włos Ma Swój Głos 
oraz o dobór odpowiedniej kuracji dla włosów 
w postaci indywidualnie dobranego rytuału do włosów w salonie 
oraz w domu!


P.S.
Sprawdź też inne sposoby na domową pielęgnację włosów:





Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!

czwartek, 4 października 2018

Etapy metamorfozy

Zacznijmy od tego, że praca nad cudzym wizerunkiem to wielka odpowiedzialność, ale też i olbrzymia satysfakcja.


Nieczęsto zdarzają nam się metamorfozy, które zajmują bardzo dużo czasu i polegają na całkowitej zmianie dotychczasowego wizerunku. Tutaj na metamorfozę swojego looku namówiliśmy Kamilę, która w zasadzie dała nam wolną rękę - istotne dla niej było to, by wyglądała dobrze ;)

I to jest sytuacja marzenie dla każdego stylisty - nie ma co ukrywać ;)

Całość metamorfozy w wielkim skrócie zmontowaliśmy i wrzuciliśmy na YT, ale tutaj też Wam pokażemy:




Kilka istotnych kwestii przed metamorfozą:


Kamila to młoda adeptka do zawodu fryzjera stylisty. Jeszcze się uczy, ale chciala wyglądać poważniej, by móc swoim wizerunkiem wzbudzać zaufanie. To dość często spotykana sytuacja - kiedy ktoś może być specjalistą w swojej dziedzinie, a niestety jego wizerunek zewnętrzny zaprzecza takiemu stanu rzeczy. Przez co trudniej się wybić, bo nikt nie chce kogoś takiego słuchać. Stąd widzicie jak wizerunek zewnętrzny wpływa na odbiór człowieka.

Zatem naszym zadaniem było zmienić wizerunek Kamili ze zwykłego ucznia w Stylistkę oraz osobę godną zaufania, a z tym często też wiąże się niestety nasz wiek (te stereotypy). Dlatego wizualnie trzeba było nieco lat Kamili dodać :) I sprawić, by wyglądała poważniej.

Oprócz fryzury wkroczyłam jeszcze ja ze swoim makijażem - jak zmieniać wizerunek to po całości ;)

Ale w efekcie końcowym pokażemy Wam Kamilę w wydaniu poważnym i bardziej eleganckim, a w drugim przedstawimy, że taka sama fryzura może mieć drugie, młodzieńcze oblicze ;)

To zaczynamy!


Czym się inspirowaliśmy?


Fryzura Kamili to efekt kilku czynników: koloru, cięcia, symbolu.


→ Zaczniemy od KOLORU

Na tym etapie zapewne już wiesz, że kolorem możemy też korygować kształty i tym razem oprócz samego cięcia, posłużyliśmy się właśnie kolorem dla rozświetlenia twarzy. Nie chcieliśmy też tworzyć nierealnego wyglądu - miał być prawdziwy!

A nasz klimat to słowiańskie klimaty, więc postawiliśmy na idealnie dopasowany do karnacji i koloru oczu ciepły blond. Dodatkowo ciepły, złoty odcień we włosach podkreśli w Kamili siłę w osiąganiu swoich marzeń, bo jest to osoba lubiąca być w centrum zainteresowania.

Odrost zostawiliśmy nieco ciemniejszy dla zachowania właściwych proporcji.



→ Teraz CIĘCIE 

Ponadczasowy, zawsze modny i stylowy bob. Symetria miała tu olbrzymie znaczenie! Miała oddawać zamiłowanie do perfekcji. Jest to też styl mistrza fryzjerstwa - Sassoona,  którego cechami charakterystycznymi, równie istotnymi dla Kamili wizerunku są:

  • prostota,
  • geometria,
  • wygoda,
  • łatwość w układaniu.


I to wszystko udało nam się osiągnąć.


→ I teraz czas na SYMBOLIKĘ - PIÓRA we włosach!

Pięć piór na powierzchni włosów w łamiącym ciepło blondu chłodnym odcieniu fioletu. Została zachowana gradacja koloru - każde kolejne pióro było jaśniejsze, także ostatnie jest bardzo jasne.

Pióra we włosach Kamili symbolizują wolność, lekkość, kreatywność, a także elegancję i siłę charakteru - te cechy, które szczególnie chcieliśmy podkreślić ;)

Czas na efekty:


1. Pierwszy look wskazuje na wygląd przed oraz po (efekt po w wersji klasycznej i eleganckiej)




2. Wersja mniej oficjalna:




A co Ty sądzisz o takiej metamorfozie?


Poddałabyś się naszym stylistom??? ;)




Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!

poniedziałek, 1 października 2018

OMOTENASHI jak miło, że jesteś u nas!

Japonia to przecudny kraj i nie mówię tak, 


dlatego że tam byłam, lub dlatego że tam nie byłam. Bo w sumie to nie byłam i nawet stwierdzenie, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma, nie zmieni mojego patrzenia na ten kraj.




Dlaczego?


Wraz z Łukaszem jesteśmy zauroczeni japońską kulturą, a ściślej rzecz ujmując sposobem ich goszczenia. To coś niesamowitego i mimo że praktycznie nie poczuliśmy tego na własnej skórze, to zapoznając się z omotenashi poczuliśmy wspólną więź.

Co to jest omotenashi?


Nikt nie potrafi tego dokładnie przetłumaczyć, ponieważ to nie tyle słowo, co kreowanie pewnej relacji na poziomie gość-goszczący. Przeglądając liczne strony internetowe zapewne znajdziesz wiele przykładów stosowania idei gościnności omotenashi w biznesie, jednak wywodzi się ono z głęboko zakorzenionej tradycji japońskiego picia herbaty, a ściślej rzecz ujmując do szeroko rozumianej opieki nad gościem, któremu serwowana jest herbata w sposób szczególny.





Do tego stopnia szczególny, że znaczenie ma absolutnie wszystko!

Począwszy od pomieszczenia, jego wielkości, koloru, temperatury, zapachu, ozdób na ścianie i wokół, poprzez wybór naczyń, deseru do herbaty, dodatków, a skończywszy na próbie przewidzenia, czego jeszcze mógłby sobie życzyć nasz gość, by czuł się komfortowo, niczym we własnym domu.

Brzmi niesamowicie?

Nie dla nas! My jesteśmy w tej idei do szaleństwa zakochani i żałujemy, że u nas w Polsce nie jest ona na porządku dziennym...

Dlaczego o tym mówię?






Studia kończyłam na kierunku zarządzanie, lecz pierwszego stopnia było to zarządzanie międzynarodowe, a na drugim skupiłam się już głównie na zasobach ludzkich. Jedne i drugie wielu rzeczy mnie nauczyły, choć nie ukrywam, że dalej uważam, iż studia to w dużej mierze teoria, a nie praktyka.
Miałam sporo szczęścia, bo na swej drodze spotkałam osoby różnych narodowości i mogłam poprzez wspólną pracę zobaczyć te różnice oraz wyciągnąć pewne wnioski dot. niwelowania różnic.

Nie zajmuję się HR strice zawodowo, co nie oznacza, że nie miałam okazji być na tym stanowisku przy okazji kilku prac czy współprac. Do tej pory zwracam baczną uwagę na sposób obsługi i w dalszym ciągu w wielu przypadkach mnie ona strasznie irytuje.

Choć zdarzały się pojedyncze przypadki, gdzie w wyniku zafascynowania rewelacyjnym radzeniem sobie pracownika z trudną sytuacją w sposób fenomenalny, podchodziłam do tej osoby i gratulowałam opanowania i profesjonalizmu. Co ciekawe, zawsze dało się czuć lekkie zakłopotanie tej osoby, choć wcale nie powinna być ;)





Ostatnio, w ubiegłym tygodniu byłam w sklepie, gdzie na kasie pracowała nowo zatrudniona osoba (napis na etykiecie mówił, że się uczy). Przede mną było kilku klientów, ale nie to zwróciło moją uwagę.
Byłam zszokowana obsługą. Czy Pani była niemiła? Czy nic nie wiedziała? Nic z tych rzeczy. Werbalnie była miła i wiedziała jak skasować, jednak coś mi nie pasowało. Mimika twarzy wskazywała zupełnie coś innego niż ona mówiła i to nie było ani miłe, ani profesjonalne...

A często w usługach się o tym zapomina, bo nie zna się swojej twarzy, swoich odruchów, a to błąd, o którym mówi się stosunkowo za rzadko!


Dlaczego jest to takie istotne?


Zanim wytłumaczę korzyści płynące ze stosowania kultury omotenashi w swoim biznesie, chciałabym Wam przedstawić dwie piękne sceny z życia, jakie miały miejsce w naszym salonie. Jak wiecie, nie często mam okazję pomagać przy pracy w salonie, bo głównie czas spędzam z Laurą, ale kiedy tylko mam taką okazję, staram się dawać z siebie wszystko!

Ten salon to mój drugi dom! Nie ma co ukrywać! Uwielbiam go! Uwielbiam tu być ;) 





I przede wszystkim właśnie uwielbiam zgadywać jak Ci tu jeszcze dogodzić, by każdy z Was czuł się tu wyjątkowo! I pewnego razu szykując tacę, którą udekorowałam świecą i kwiatami, Pani poczuła się bajkowo jak w najdroższym SPA...

Innym razem, kiedy zabrakło nam wody, czym prędzej pognałam do sklepu. Wracając zaserwowałam wodę najlepiej jak umiałam, a Pani powiedziała, że czuje się jak księżniczka <3

Niby nic, a jednak zostaje w głowie i w sercu takie miłe uczucie, że ktoś dzięki niby tak nieznaczącej pracy może się poczuć cudownie. A jak ktoś czuje się cudownie to i ja się tak czuję! Dobro tworzy dobro :)

A to oznacza, że miejsce w którym pracujemy, staje się wyjątkowe przez nas, przez naszą pracę i dla nas i dla naszych Gości, których często nazywa się Klientami.

Taka forma buduje relacje, tworzy więzi. Bo kiedy wszystkim jest tu dobrze, to wszyscy chcą tu wracać. I osoby pracujące i osoby korzystające z usług i o to w tym wszystkim chodzi. Nic więcej.

Zdaję sobie sprawę, że dla naszej kultury może być to trudne do zaakceptowania, bo byliśmy inaczej wychowywani. Ale szczerze? Czy miło nam, kiedy ktoś na nas krzyczy, robi niemiłą minę, grymas na twarzy, obraża nas? Raczej nie. Nawet jeśli wychodzą pewne niejasności - w końcu wszyscy jesteśmy ludźmi i mamy prawo się mylić - można przecież na spokojnie i z uśmiechem na twarzy wszystko wyjaśnić i naprawić. Po co od razu psuć atmosferę, prawda?




Dlatego, choć się wciąż uczymy, bo nasz salon potrzebuje jeszcze trochę czasu, 
staramy się już dziś gościć Cię w salonie najlepiej jak tylko potrafimy <3





Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!