poniedziałek, 11 września 2017

Jane Iredale czyli kosmetyki mineralne

Kilka miesięcy temu miałam przyjemność brać udział w pokazie makijażu kosmetykami mineralnymi.

Generalnie mam niewiele czasu, bo a to dom ogarnąć trzeba, a to z dzieckiem się pobawić, a to zaplanować coś na blog, zrobić jakąś grafikę, pomóc trochę Łukaszowi w pracy i tak jakoś generalnie sama dla siebie zeszłam na dalszy plan...

Ale to chyba normalne jak się matką zostaje, prawda??


Nie?

No ja wiem, że zdrowy egoizm jest ważny i zdrowy jak nazwa wskazuje, tylko czasu na niego brak i tak jakoś wyszło... Niemniej jednak znajoma z dnia na dzień dała mi cynk, że w gabinecie Odnowa - Klinika Jednego Dnia w Poznaniu będzie można przetestować na własnej buzi kosmetyki mineralne. Niby nie chciałam, ale trochę chciałam gdzieś wyjść, więc czemu by nie ;)

Dzwonię do Łukasza, dogadujemy, że przejmie młodą, a ja sobie na godzinkę, dwie wyjdę.

No i poszłam.

Tam Pani Magda (jak potem czytałam Dyplomowany Mistrz Wizażu, Mistrzyni Polski Make Up i jeszcze wiele innych tytułów - zresztą sprawdźcie sami - TUTAJ) wykonała mi taki klasyczny makijaż jaki lubię: wiecie, czerwona szminka, kocie oko ;) I wszystko kosmetykami mineralnymi czyli... no właśnie! Nim Wam przedstawię swoje cudowności, przyjrzyjmy się bliżej czym są kosmetyki mineralne ;)


KOSMETYKI MINERALNE


Czym różnią się kosmetyki mineralne od tych nie mineralnych?

Kosmetyki mineralne to natura w czystej postaci, a jak wiemy wszystko co naturalne jest dla nas najlepsze, bo takie jak my ;)
Mają naturalny skład, dlatego nie podrażniają i są idealne do skóry z problemami (trądzik, nadmiar sebum, cera wrażliwa, alergie).

Co ciekawe, kosmetyki mineralne można nakładać na buzię po dość inwazyjnych zabiegach typu peeling laserowy, botoks czy mikrodermabrazja, a nawet po poważnych operacjach dermatologicznych czy plastycznych twarzy oraz po naświetleniach radiologicznych!

To doskonała wiadomość dla uzależnionych od makijażu ;)


Na czym polega ich fenomen?


Przede wszystkim kosmetyki mineralne zawierają tylko te niezbędne składniki, więc problem alergii czy podrażnień został zredukowany do minimum. Nie znajdziemy w ich składzie żadnej niepotrzebnej chemii - składają się jedynie z krystalicznie czystych minerałów takich jak: tlenek cynku, dwutlenek tytanu, mika, tlenki żelaza, manganu, chromu, ultramaryny.

Jak "działają" poszczególne minerały?

  • biel cynkowa/tytanowa - określają natężenie koloru, im więcej, tym jaśniejszy odcień;
  • dwutlenek tytanu - odpowiada za właściwości kryjące i jest naturalnie występującym filtrem UV; stanowi bazę podkładu, cieni do powiek, korektorów, róży do policzków; 
  • tlenek cynku - działa antybakteryjne i reguluje wydzielanie sebum, posiada właściwości ściągające i kojące; wspomaga gojenie się ran; stanowi bazę podkładu, cieni do powiek, korektorów, róży do policzków;  
  • tlenki żelaza - są odpowiedzialne za kolor kosmetyków;
  • mika - nadaje skórze satynowy/perłowy połysk, rozświetlając cerę i optycznie spłycając zmarszczki;

ZALETY KOSMETYKÓW MINERALNYCH

  • mają gęstą konsystencję, trzymają się pędzli i perfekcyjnie łączą się ze skórą,
  • są wydajne,
  • nie brudzą ubrań,
  • nie tworzą efektu maski mimo wielu warstw (im bardziej problematyczna cera, tym więcej warstw na początku - w miarę gojenia się ran, kosmetyku będziemy zużywać mniej),
  • działają leczniczo.

WADY KOSMETYKÓW MINERALNYCH

  • wysoka cena,
  • małe opakowania.

Generalnie cena wydaje się być wysoka na początku, bo kiedy już się zdecydujemy przetestować je na własnej skórze, to zauważymy, że rzeczywiście kosmetyk nie tylko starcza nam na długo, ale zdecydowanie mniej wydajemy na inne preparaty, które do tej pory były nam niezbędne w walce z problemami skórnymi. Te kosmetyki nie tylko wydobywają nasze piękno (bo takie zadanie mają kolorówki), ale jednocześnie leczą naszą cerę.

W kolejnych postach pokażę Wam moje powolne zmiany w kosmetyczne! Przecież nie wyrzucę wszystkich kosmetyków, które mam :P


Moje kosmetyki mineralne oraz naturalne:




Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!


2 komentarze: