środa, 6 listopada 2019

pH dla włosów ma znaczenie

Jako że pH bezpośrednio wpływa na jakość naszych włosów, powiemy sobie dziś co nieco właśnie o tej skali.


Skala pH to taka umowna skala pozwalająca określić w przybliżeniu kwasowość i zasadowość roztworów wodnych w związkach chemicznych. Poniżej użyjemy gotowych przykładów z cioci wikipedii, celem zobrazowania różnych wartości pH w różnych roztworach:


0 Kwas solny
1 Kwas solny
2 Sok żołądkowy, sok cytrynowy, Coca Cola
3 Ocet, sok pomarańczowy
4 Piwo
5 Kawa, herbata, kwaśny deszcz
6 Mleko
7 Chemicznie czysta woda, ślina człowieka, krew
8 Woda morska
9 Mydło
10 Mydło
11 Woda amoniakalna 
12 Wodorotlenek wapnia
13 -
14 Roztwór NaOH


Z tej wiedzy jesteśmy już w stanie wywnioskować, że najlepsze pH dla nas ludzi jest bliskie 5-7 czyli bardziej kwaśne, a produkty do higieny, jakie zazwyczaj stosujemy, np. szampony do włosów, mają dość wysokie pH zasadowe...




Ale co to wszystko znaczy dla naszych włosów i ich kondycji?


Aby to jasno określić, warto zrozumieć co dobrego oraz złego mogą powodować kosmetyki odpowiednio z pH bardziej kwaśnym lub bardziej zasadowy.

Kwaśne pH a włosy


Produkty z kwaśnym odczynem przydadzą nam się zdecydowanie bardziej na koniec wszelkich zabiegów, ponieważ będą nam domykać łuski włosów, dzięki czemu włosy będą bardziej odporne na zniszczenia. Taka sytuacja ma miejsce np. przy farbowaniu. Po zakończonym zabiegu warto myć włosy szamponem o kwaśnym pH, dzięki czemu domknięcie łuski nie tylko ochroni włos przed zniszczeniem, ale i przed szybszą utratą koloru ;)

Produkty kwaśne stosowane z umiarem będą zmywać resztki szamponu i innych produktów na włosach i skalpie, przywracać blask włosom, przedłużą ich świeżość a także będą tworzyć barierę ochronną przed bakteriami i ich rozwojem na naszej skórze głowy.

Zasadowe pH a włosy


Zasadowe produkty bardzo mocno oczyszczają włos, odchylając jednocześnie łuskę włosów, jednocześnie niszcząc włos przy regularnym stosowaniu, pozbawiając go blasku, koloru i elastyczności.

Przed zastosowaniem farby koloryzującej zaleca się użycie takiego szamponu, a po koloryzacji koniecznie kwasowego, by łuski zamknąć.

Podobnie robi się w przypadku wprowadzania substancji pielęgnujących włos - zaczynamy zasadowo, następnie bomba witaminowa i na zakończenie kwaśny produkt.


Zarówno nadmiar kwasu może włosy przesuszyć czy nawet spalić, jak i produkty tylko i wyłącznie zasadowe będą niszczyły nam strukturę włosa. Standardowo jak Wam tłumaczymy UMIAR jest wskazany, a nawet konieczny!



Warto wiedzieć przed kombinacjami z pH!



Przede wszystkim ogranicz eksperymenty i staraj się stosować najbardziej optymalne dla włosów pH czyli coś między 4 a 6, bardziej kwaśny, ale blisko neutralnego.

Jeśli już zdecydujesz się na domową, kwaśną płukankę, to po pierwsze, pilnuj, by stężenie wynosiło minimum pH 4 i po drugie, dla świętego spokoju warto przed płukaniem nałożyć na włosy maskę lub odżywkę nawilżającą. Pamiętaj, że przedobrzyć zawsze jest łatwo, a naprawiać szkody już o wiele trudniej...

Nie baw się w salon fryzjerski, jeśli fryzjerem nie jesteś - chodzi tu nie tylko o pielęgnację, ale i koloryzację. Nieustanne, naprzemienne stosowanie zasadowego z kwaśnym może doprowadzić do wysokiej porowatości włosa, jego zniszczenia, przesuszenia, wypłowienia, spalenia. W salonie takie zabiegi oscylują w granicach pH 4-10, nie mniej, nie więcej.

Jeżeli Twoje włosy są cienkie i/lub jasne oraz do tego je farbujesz - uważaj w szczególności na możliwość przedawkowania im preparatów o wysokim pH kwaśnym - bo możesz tych włosów za chwilę nie mieć albo mieć je w tak złej kondycji, że i tak będziesz wolała być albo łysa albo zakupisz wkrótce perukę...

Nie zapomnij też o tym jak Twój włos jest zbudowany!




Dla szybkiego przypomnienia - jego głównym budulcem jest keratyna, czyli białko, które ulega rozpadowi w bardzo kwaśnym lub bardzo zasadowym środowisku. Nie toleruje mniej niż pH 4 oraz więcej niż pH 11. Wtedy nie tylko Twoje włosy stracą swój urok i zdrowie, ale i skóra głowy może być znacząco podrażniona.




Reasumując 


nawet nie myśl teraz o sprawdzaniu siły Twoich włosów i na co dzień staraj się używać kosmetyków do włosów z pH oscylującym między 4 a 6. Nawet częste stosowanie preparatów o pH 8-10 może znacząco włosy osłabić i nie wierz w to, że nagłe potraktowanie ich kwaśnym środowiskiem je odratuje... To co uległo zniszczeniu, zniszczone pozostanie i nadaje się jedynie do... ścięcia. Koniec i kropka.

W razie wątpliwości do co swoich kosmetyków - zawsze pytaj swojego stylistę/fryzjera o poradę ;)





Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz