Nie ukrywam, wciągnęłam się bardzo, że po pierwszym sezonie płynnie przeszłam do drugiego i tak nam upłynęły wieczory w grudniu :) Na wspólnym oglądaniu perypetii tytułowego Szefa Bobasa i Korporacji Bobas.
W drugim sezonie dzieciaki walczyły ze „Starymi ludźmi”, którzy tak jak niemowlęta, nie pachną fiołkami w swoim przedziale wiekowym (niemowlęta – kupki, wymioty, etc kontra dorośli i ich zapachy). I tak oto w korporacji powstało słynne odwaniające serum, o które walczyli właśnie starsi ludzie, zdając sobie sprawę, że zapach fiołków i konwalii już dawno upłynął ;)
Dlaczego o tym wspominam?
Po pierwsze dlatego, że takie serum to byłoby panaceum na wszystkie smrodki tego świata – nawet perfumy przestałyby być na m potrzebne ;)
Po drugie – że istnieje coś takiego jak specyficzny zapach starszego człowieka.
Dlaczego z wiekiem śmierdzimy?
Co ciekawe, nie jest to kwestia higieny osobistej, a szeregu zmian zachodzących w naszym organizmie, spowodowanych zastopowaniem wydzielania się pewnych substancji i rozpoczęciem wydzielania nowych, innych.
Biorąc pod uwagę ten fakt, niewiele jesteśmy w stanie zrobić, by organizm grał jak chcemy. To się dzieje bez naszego udziału, co nie oznacza, że nie możemy ograniczyć przykrego zapachu czy wpłynąć na opóźnienie jego występowania!
Czym zaczynamy śmierdzieć?
Starsze osoby pachną specyficznie. Jest to nieco zatęchły, tłustawy zapach, pochodzący z naszych porów. Zapewne spotkasz się z nim w miejscach, gdzie przebywają starsze osoby czyli w domach opieki, w mniejszych sklepikach spożywczych, w domach naszych dziadków – generalnie wszędzie tam, gdzie albo jest duże natężenie osób w podeszłym wieku albo pomieszczenia, w których znajduje się dana osoba, jest niewielkie i kiepsko wentylowane.
Dodatkowo jeśli z wiekiem mniej pijemy, częściej się nie przebieramy w czyste ubrania, które dodatkowo absorbują tą nieprzyjemną woń, działamy na naszą niekorzyść i czuć nas jeszcze bardziej.
Za ten dość nieprzyjemny zapach odpowiada związek 2-Nonenal. Kiedy się starzejemy, nasz organizm zaczyna wytwarzać więcej kwasów tłuszczowych w skórze, które w połączeniu w coraz mniejszą ilością antyoksydantów, zaczynają się utleniać…
Niestety, nawet po umyciu, na skórze wciąż pozostaje ten zapach, a najwięcej wytwarza go skóra na plecach i klatce piersiowej.
Japończycy podeszli do tematu poważnie.
Na początek postanowili nazwać ten specyficzny zapach i określają go jako Kareishu. Następnie zaczęli pracować nad preparatami neutralizującymi woń starości i stworzyli tego typu środki higieniczne, dezodoranty czy perfumy.
Jak radzić sobie z niechcianym zapachem starości?
Jest taki owoc jak kaki zwany inaczej persymoną, który regularnie spożywany jest w stanie wyeliminować ten nieznośny odór z naszej skóry.
Dodatkowo – dbajmy o czystość i regularnie pierzmy ubrania. Dbajmy o wietrzenie pomieszczeń, nie doprowadzajmy do odwodnienia, jedzmy regularnie. Nie zapominajmy też o ruchu, który wspomaga metabolizm i reguluje gospodarkę hormonalną.
Zapach starości możemy opóźnić, zredukować, ale raczej nie jesteśmy w stanie wyeliminować go w zupełności. To hormony i nasz organizm – ale też nie dawajmy za wygraną i starajmy się robić co w naszej mocy, by zapach ten zbytnio nie doskwierał otoczeniu ;)
Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz