Delia - kremowa henna do brwi
Dość długo byłam wierna jednej marce jeśli chodziło o przyciemnianie brwi henną. Co więcej - była to zawsze henna proszkowa, bo do takiej miałam zaufanie i taką uczyłam się wykonywać zabieg przyciemniania brwi, kiedy miałam fazę na kosmetykę ;)
Jednak w związku z przeprowadzką i faktem, że nie ma tu na miejscu mojej ulubionej hurtowni z Łodzi, musiałam poszukać czegoś innego. I tak wpadła mi w ręce henna nie proszkowa, a kremowa!
A że cena jej nie była zwalająca z nóg, postanowiłam spróbować czegoś nowego!
Co takiego pudełeczko z henną zawiera?
- tytułową hennę w tubce
- aktywator do henny,
- szpatułkę (nie pokazałam jej na zdjęciach, bo to był taki zwykły plastikowy patyczek).
A co jeszcze było mi potrzebne?
- szczoteczka do brwi,
- moja szklana szpatułka,
- szklany kieliszek,
- pędzelek do nakładanie henny (ja lubię pędzelkiem),
- wazelina do zabezpieczenia skóry wokół brwi,
- pęseta do depilacji brwi po zabiegu przyciemniania,
- mleczko kosmetyczne i płatki kosmetyczne do zmycia henny.
Na jak długa starcza?
- wg. firmy na ok. 15 użyć. Pierwsze mam za sobą ;)
Poniżej moja brew przed zabiegiem. Taka nijaka jeszcze. Jasna i co tu dużo pisać - zarośnięta...
Kiedy już zabezpieczyłam sobie brew wokół (nie ukrywam, że hennę nakładam szybko, nie patrząc czy nie zabrudzę skóry, więc wazelina sprawdza się idealnie w moim przypadku!), przyszedł ten magiczny czas na przygotowanie jednolitej masy z dwóch składników: 1 cm henny i ok. 10 kropel aktywatora.
Zupełnie inaczej łączą się te dwa składniki wizualnie niż w przypadku henny proszkowej z wodą utlenioną. Musiałam dość długo mieszać, by składniki się połączyły, ale w końcu się udało!
Gotową masę czym prędzej nałożyłam na brwi i czekałam ok 3-4 minut. Laura w tym czasie była tak zajęta oglądaniem swojej ulubionej piosenki, że nawet niczego nie zauważyła ;P
WAŻNE! Po kontakcie skóry z wodą przemyjcie ją tonikiem, aby przywrócić jej naturalne pH.
Poniżej moja brewka po zabiegu (jeszcze cała zarośnięta!).
To czas na ekspresową depilację pęsetą! Bo dziecko już zaczęło się niecierpliwić i domagać uwagi! Więc rach-ciach i gotowe! Ostateczny kształt i tak załatwi za mnie makijaż :P
A tu zdjęcie ze świeżo rwanych włosków, więc brew nieco czerwona..
Niżej zdjęcie 2 dni po ;) Bez make-upa i bez przeczesania brwi, bo nie było czasu niestety :P
Końcowa opinia o Delia - kremowa henna do brwi?
- Kolor grafitowy idealny dla blondynek - nie za ciemne ;)
- Trudno się łączy składniki.
- Łatwo się zmywa.
- Nie jest drogi.
- Łatwo dostępny.
Generalnie będę jeszcze używać ;) Zobaczymy po 15 razie co dalej :P
Zapraszamy też na nasz FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz