środa, 31 sierpnia 2016

Koniec wakacji???

Chyba te upały i nas nieco rozleniwiły, bo komputer wyjątkowo coś aż zaczął parzyć! Więc albo czas na nowy albo dopadł nas taki leń, że łooooooooooo...

Tak czy owak, mimo że dzwonek w szkole słyszeliśmy już dość dawno, to widząc w kalendarzu datę 31.08 oraz tuż za nią 01.09 to od razu taki mały stresik się włącza... Jak to już koniec laby? Znów trzeba iść do szkoły? Znów klasówki, kartkówki, odpytki i te inne niemiłe cuda?

Spokojnie - szkołą to nie tylko zajęcia! Przecież nie samymi lekcjami człowiek żyje, co nie?
W końcu szkoła to też przerwy, koledzy i koleżanki, a wraz z nimi świetnie spędzany czas ;)

Kto pamięta czasy ze swojej szkoły? Tęsknicie czasem za nią? My czasem tak... A wiecie dlaczego?

To BOOM! 


Powody, dla których jednak warto chodzić do szkoły:


  1. Masz obiad w domu, kiedy wracasz styrana/y ze szkoły! Doceń to, bo potem będziesz tęsknić!!!
  2. Za dobre oceny wpada więcej prezentów od rodziców (albo dostajesz wyższe kieszonkowe!) - potem za dobre oceny możesz dostać max stypendium - tylko nie wiem czy mieszkanie z tego opłacisz...
  3. Masz całkiem sporo czasu dla siebie (chyba, że jesteś typem kujona co to nie odchodzi od książek).
  4. Przerwy to idealny czas na poznanie tego przystojniaka z klasy wyżej ;) Albo tej fajnej laski ;)
  5. Od czasu do czasu się czegoś jednak dowiesz, a jak nie, to na pewno nauczysz się nieźle kombinować, co Ci się później przyda na 100%!
  6. Wagary! Kto nie lubił wagarów - w grupie tak fajnie nie iść na lekcje ;)
  7. Przyjaźnie - to w tym czasie nawiązuje się wiele przyjaźni, choć nie wszystkie dają radę przetrwać dłużej... Cieszmy się, że są właśnie w tym czasie!
  8. Jedyny taki czas, kiedy zapewne koledzy czy koleżanki zapoznają Cię co to są: dragi, fajki, czysta, słoneczka i wiele innych - tyle praktycznej wiedzy nigdzie mieć nie będziesz (no teraz jest też net, wiec zwracamy honor).
  9. Rewia mody! Nie tylko w kościele czy na cmentarzu z okazji 01.11 możemy spotkać tyle barwnych papug i błyszczących srok! Szkoła to idealne miejsce to "pokazanie się".
  10. Wycieczki klasowe! Zielone noce! Podchody! Tak - takie wspólne wypady nie tylko są świetną zabawą, ale paradoksalnie uczą nas jak później współpracować z ludźmi ;)
A Wam czego brakuje z czasów szkolnych?


Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!

wtorek, 23 sierpnia 2016

Do widzenia! Nie obsłużę Pani/Pana.

Czy fryzjer może odmówić wykonania usługi?

Czy to jest w porządku, kiedy wchodząc usłyszymy od fryzjera, że nie wykona on dla nas tego czego oczekujemy?

Odpowiedź może Was nieco zszokować, ale... TAK!


TAK nasi kochani czytelnicy! Fryzjer czy Stylista może odmówić wykonania usługi w pewnych przypadkach. Powiedzielibyśmy nawet, że wręcz powinien! Dlaczego?


Przede wszystkim musimy pamiętać KIM jest FRYZJER STYLISTA! I od tego wyjdziemy, abyśmy wszyscy dobrze się zrozumieli.


Fryzjer Stylista to osoba, która kreuje swoją pracą wizerunek Klienta. Nadrzędną zasadą każdego Stylisty jest sprawienie, aby Klient wyszedł zadowolony, prawda?

Zatem jeśli przychodzi do niego Klient z wizją fryzury, która nie tylko nie pasuje do niego, ale wręcz go ośmiesza, to co powinien zrobić Fryzjer? Odmówić wykonania usługi, ponieważ nie może wewnętrznie podpisać się pod wykreowaniem wizerunku, który jeszcze pogrąży jego nazwisko.

Tak, wiemy że może brzmieć to wyniośle, ale spójrzmy prawdzie w oczy! Ile mijamy źle ostrzyżonych ludzi na ulicach, w źle dobranych kolorach czy uczesaniach? Niestety... całą masę :(



ZATEM TAK - FRYZJER MOŻE ODMÓWIĆ WYKONANIA USŁUGI W NASTĘPUJĄCYCH PRZYPADKACH:

  • koncepcja Klienta jest niedopasowana do Jego wizerunku (ośmiesza, oszpeca, uwydatnia mankamenty),
  • Klient jest niezdecydowany i nie potrafi się zdecydować, o czym świadczą wcześniej wykonane usługi (Klient chciał blond na początku, po czym pod koniec usługi stwierdza, że jednak woli brąz i nie płaci za usługę),
  • Fryzjer nie posiada umiejętności wykonania danej usługi (lepiej się przyznać niż zrobić coś źle lub uczyć się na Kliencie),
  • względy higieniczne - kiedy higiena Klienta pozostawia wiele do życzenia (niestety się to zdarza).

Uważamy, że powyższe punkty są podstawą do odmówienia wykonania swojej pracy.

Jesteśmy ciekawi co Wy o tym myślicie. Zgadzacie się a może uważacie zupełnie inaczej?


Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!

czwartek, 18 sierpnia 2016

Mity dotyczące włosów - part VIII - Bo ścinki mnie gryzą!

MIT NR 8 - Bajka o gryzących ścinkach...


ŚCINKI, JAKIE ZOSTAJĄ NAM NA SKÓRZE, STRASZNIE MNIE"GRYZĄ" !




Mit nr 8 również obalamy! Żadne ścinki nie mogą Cię gryźć! A już na pewno Cię nie zjedzą, bo żaden ścinkowo-włosowy potwór nie istnieje ;)

(rys. Akino Fukawa)

To, że po ścięciu włosów możesz, ale wcale nie musisz, czuć swędzenie na skórze, bo znajdują się na niej małe ścinki Twoich włosów to oznacza, że masz WRAŻLIWĄ skórę.
Zatem równie skutecznie może Cię "pogryźć" sweter z wyjątkowo szorstkiej wełny!


Nas wrażliwców jest całkiem spora rzesza. Wrażliwej skóry się nie pozbędziemy. Zostaje nam tylko właściwa jej pielęgnacja. A wrażenie gryzienia na pewno ustąpi po dokładnym prysznicu czy kąpieli, kiedy usuniemy wszystkie mikro ścinki z ciała, które mogły się nam powbijać tu i ówdzie, podrażniając dodatkowo skórę.

Po dokładnym obmyciu warto nałożyć balsam kojący skórę i po problemie!

Więcej mitów?



Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Miłość bez okazji ;)

Lubicie dostawać prezenty?Ja lubię bardzo!


I tak ostatnio, kiedy wróciłam do domu mój cudowny Prawie-Mąż Łukasz zrobił mi wyjątkowo słodki prezent! Wie, że lepiej mnie obdarować czymś pysznym niż bukietem róż...

Nie to, że nie lubię kwiatów!!! Uwielbiam, ale najlepiej niech sobie ładnie rosną gdzieś w ogrodzie. Szkoda mi ich ścinać i patrzeć jak potem tracą płatek po płatku, bo nie mam ręki do kwiatów, niestety...


A ten prezent się nie zmarnował wcale! O nie! Trafił do naszych brzuszków, bo starannie każdą czekoladkę kroiłam na pół! Przecież sama tyć nie będę :P


Przyznam, że trafił w moje smaki bezbłędnie! <3 Mniam...


A Wy czym lubicie być zaskakiwane? ;)


Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!

piątek, 12 sierpnia 2016

Mity dotyczące włosów - part VII - Regularne podcinanie końcówek a wzrost włosów

MIT NR 7 - Podcinanie końcówek a szybszy wzrost włosów


REGULARNE PODCINANIE WŁOSÓW SPRAWI, ŻE UROSNĄ CI ONE SZYBCIEJ!


Mit, nasi drodzy Czytelnicy, OBALAMY! Żadne podcinanie końcówek Twoich włosów nie sprawi, że nagle zaczną one szybciej wyrastać z głowy. Nie będzie też ich więcej! Więc skąd ten mit i takie przekonanie?


Dokładnie skąd ten mit trudno nam powiedzieć, ale w zasadzie istnieje odkąd pamiętamy. Często dalej możemy go usłyszeć i co ciekawe - nawet niektórzy fryzjerzy mogą Wam powiedzieć, że podcięcie końcówek korzystnie wpłynie na Wasze włosy.

Jednak korzystnie nie oznacza, że będą one bujniejsze czy będzie ich więcej. Jest to takie niedopowiedzenie, bo nie chodzi specjalnie o jakąś korzyść dla samych włosów i ich zdrowia.

Jedyną korzyść jaką zauważycie to pozbycie się przesuszonych, nieestetycznie wyglądających i rozdwojonych końcówek włosów, które po prostu burzą cały wdzięk...

I rzeczywiście zauważycie poprawę w wyglądzie - po prostu usunięcie tych suchych strąków sprawi, że zostaną Wam na głowie tylko te zdrowe, które zdecydowanie łatwiej wchłoną wszelkiego rodzaju składniki aktywne, minerały i witaminy, dzięki czemu szybko odzyskają blask i ładny, zdrowy wygląd! Do tego modne strzyżenie, nadające objętość włosom i słoneczny refleks i voila!
Włosy jak marzenie!


Zatem nie dajcie się zwieźć wrażeniu, że zabieg typu regularne podcinanie końcówek sprawi, że włosy szybciej rosną! One "tylko" lepiej wyglądają, ale nie rosną szybciej :) 

Więcej mitów?



Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!

wtorek, 9 sierpnia 2016

Fryzjer w kuchni - FIT PĄCZKI!

Czy pączki mogą być bardziej FIT?


MOGĄ! U mnie w kuchni wszystko jest możliwe ;)


Zatem jak takie FIT PĄCZKI zrobić? Nic prostszego ;) Spisujcie i bierzcie się do roboty, bo takie pączki znikają raz-dwa-trzy ;) A smakują nawet najbardziej wybrednym podniebieniom :)


Na takiego FIT PĄCZKA skusi się każda odchudzająca się i dbająca o wygląd i zdrowie osoba ;)
Dobra - przepis!


Co będzie Ci potrzebne do ciasta?


  • 60 g masła/margaryny
  • 400 g mąki
  • 200 g wody
  • 8 g suchych drożdży
  • 2 łyżki cukru
  • nadzienie (u mnie konfitura truskawkowa)

Lukier (opcjonalnie):

  • cukier puder
  • łyżka wody
  • trochę soku z cytryny


Jak robimy FIT PĄCZKI?


Roztapiam tłuszcz. Do miski wsypuję mąkę, drożdże, cukier, wodę i roztopione masło. Mieszam, wyrabiam ciasto. Zostawiam na ok. godzinę do wyrośnięcia.


Po godzinie dzielę ciasto na kawałki (u mnie 8) i tworzę kulki. Spłaszczam, nakładam nadzienie i zawijam w kulkę. Odstawiam na blachę, nakrywam lnianą ściereczką, zostawiam jeszcze na ok. 20-30 minut do ponownego wyrośnięcia.

Następnie wkładam do nagrzanego piekarnika (180 stopni) na ok. 20 minut. I wyciągamy piękne pączusie w wersji FIT!


Kropką nad "i" jest lukier! Łyżka wody, trochę soku z cytryny i dodaję cukier puder, aż nie uzyskam gęstej konsystencji. Wtedy nakładam na pączki i gotowe!
Czekamy aż nieco podeschnie nam na pączkach i możemy serwować jako drugie śniadanie do kawy ;)


I takie drugie śniadania to ja mogę wcinać ;) Łukasz zresztą też! Nawet Laura postanowiła nieco spróbować...


I taka oto myśl na dziś:


To smacznego!
Dajcie znać czy i Wam smakują ;)


Więcej przepisów?



Zapraszamy też na nas FANPAGE oraz konto na INSTAGRAMIE!